Do tej samej rzeki to może dwa razy się nie da, ale do Chryslera 300 to bez problemu. Stan się nie pogorszył a nawet się poprawił! Ile to się człowiek smsów nawysyłał z pytaniem: nie chcesz sprzedać? 4 lata Jerry „przechowywał” go dla mnie w swoim garażu i dopieszczał. Stawki ma może nie najniższe(heheh), ale przecież „piniendze to nie fszysko” ;)Stygł w tym sezonie raczej nie będzie! ;)
Trzyseta znowu u mnie! Tym razem zawarliśmy związek dożywotni.