24.08.2016 wieczór był bardzo ciepły, a nie było to wcale takie oczywiste tego lata nad polskim morzem. W takich okolicznościach przyrody nie mogliśmy odpuścić wieczornego kruza. Przed wyjściem z domu umówiliśmy się wstępnie z chłopakami z Kultowego Taxi i Trójmiejskiej Nysy na Starym Mieście w Gdańsku. Po drodze postanowiliśmy odwiedzić Nowy Port. Najpierw pojechaliśmy na ulicę Przemysłową 1, gdzie do niedawna mieściła się baza promowa Polferries. Lubiłem(i nadal lubię) przyjeżdżać tu rowerem.
Obecnie promy Polferries odpływają z nabrzeża na Westerplatte – po drugiej stronie. Po sąsiedzku mieści się WOC czyli wolny obszar celny. To stąd wysyłano wysyłano w świat polskie samochody.
Spójrzcie na zdjęcie poniżej, które wykonanow latach 60tych i przedstawia flagowe(wtedy) produkty FSO gotowe do załadunku. Bułgaria jako odbiorca naszych Warszaw pewnie Was nie zdziwi, ale Norwegi i Brazylia już pewnie tak :)
Więcej o eksporcie Warszaw przeczytacie w 117 numerze Classicauto, gdzie opisany jest powrót jednej z nich – Norki, do Polski.
Zawsze jest tu cicho i spokojnie i można spokojnie posiedzieć na jednej z wielu ławek. Na parkingu zawsze są wolne miejsca.
Pstryknęliśmy kilka fot i pojechaliśmy dalej. Zona Barbara nabrała ochoty na browara, więc wyczailiśmy monopolowy na ulicy Wolności – miejsce z klimatem, ale auta na wszelki wypadek nie gasiłem :)
Krótki przystanek zrobiliśmy w miejscu skąd jeszcze rok temu można było przeprawić się razem z autem na Westerplatte. Miejsce znane również jak nabrzeże zbożowe.
Miejsce z klimatem i świetnym widokiem, ale w nocy może wydać się niebezpieczne. Tego dnia pierwszy raz wjechałem autem pod samą wodę – da się nawet osobówką.
Mimo wielu obserwatorów naszej sesji, nikt do nas nie podszedł z pytaniami typu:
– miałbyś dwa złote miszczu?
– ty, dałbys zadzwonic?
Ruszyliśmy stamtąd dopiero jak zobaczyliśmy kolesia z szalikiem Lechii nad głową zataczającego się w naszą strone.
Następnym przystankiem tego wieczoru była Stocznia Remontowa, ale poświęce jej oddzielny wpis.