Dzisiaj dzięki uprzejmości Artura Gliwy z MINI Zdunek w Gdyni miałem możliwość przetestowania MINI Coopera S z wydechem John Cooper Works Pro. Nie był to pierwszy mój test aut ze stajni Zdunka. Rok temu przez kilka dni miałem do dyspozycji nowego JCW, a oprócz niego testowaliśmy też nowego CLUBMANA i BMW 2 Grand Tourer. Wróćmy do dzisiejszej eSki. Egemplarz, moim zdaniem, w najlepszym dostępnym kolorze. Jasne skórzane fotele i czarne felgi pasują do niego idealnie. W standardzie auto dysponuje mocą 192KM, a wspomniany układ wydechowy PODNOSI MOC DO 210KM. Podobno dźwięk jest lepszy niż w standardowym MINI JCW. 6,5s do setki osiągane przy cudnym pomruku to olbrzymia frajda. Strzały z wydechu skutecznie terroryzują przechodniów. Oprócz osiągów nowej eSki, standardem jest też mistrzowska jakość użytych materiałów i ich spasowania. Zdecydowanie klasa premium. Oczywiście, wśród małych bzyków.
Dziewczyński? A może pedalski? Jeśli tak uważacie, to znaczy, że nigdy go nie prowadziliście.
Prezentowany egzemplarz oprócz wydechu, doposażony jest w pakiet stylistyczny JCW i sportowy automat. Koszt auta w takie konfiguracji to około 140tys złotych. Niektórzy z Was pomyślą, że za taką kwotę to można kupić auto równie mocne a przy okazji dużo większe. Większy od niego będzie byle Focus ST, a o Ocavii VRS nie wspominając. Nie jeździłem jeszcze żadnym z nich, ale nie spodziewałbym się po nich większej frajdy z jazdy niż gokartowym MINI Cooperem S.
Jeśli poniższe zdjęcia nie będą dla Was przekonujące, to na dole macie filmik z dzisiejszej jazdy testowej.
Poniżej film z jazdy: