Przeczytajcie dokładnie i napiszcie co myślicie.
28 sierpnia na Skwerze Kościuszki w Gdyni odbywały się obchody 90 urodzin miasta Gdynia. Z tej okazji zorganizowano pokaz starych aut, które wystawili muzeum samochodów amerykańskich z Kościerzyny i muzeum motoryzacji w Gdyni. Dowiedziałem się o niej dwa dni wcześniej. Pomyślałem, że skoro już jestem w Sopocie to pojadę Gnojowozem i zrobię jakąś relację na Gnojowóz w podróży.
Podjeżdżam pod wystawę ogrodzoną bramkami. Skwer był ciasno zastawiony samochodami więc zaparkowałem wzdłuż bramek ale poza terenem wystawy. Wysiadłem i wszedłem za bramki żeby obejrzeć auta. Miły Pan z identyfikatorem widząc moje Forda spytał czy chcę wjechać za bramki i ustawić auto na wystawie. Powiedziałem, że jestem przypadkiem ale chętnie wjadę, zwłaszcza, że trudno było zaparkować gdziekolwiek. Niestety, okazało się, że na wskazane miejsce ciężko będzie mi wjechać z uwagi na gabaryty Gnoja. Ten sam miły Pan wskazał mi drogę do głównego wjazdu na teren wystawy, żeby łatwiej było mi zaparkować. Pojechałem więc pod bramkę wjazdową. Nie było szybko i łatwo z uwagi na ścisk jaki panował na całym Skwerze. W końcu jednak się udało. Podjechałem, przywitała mnie uśmiechem Pani z identyfikatorem i od razu odstawiła bramkę. Wjechałem. Oczy oglądających skupiły się na moim aucie. Przez otwarte szyby słyszałem jak ludzie powtarzają słowo „gnojowóz” i się śmieją. Nic nowego -tak było zawsze. Do tej pory wywoływał tylko pozytywne emocje.
Nie zdążyłem jednak zaparkować..
Podeszła do mnie inna Pani(też z identyfikatorem), tym razem brunetka. Z pretensją spytała dlaczego wjechałem za bramki? Opowiedziałem jej jak było i że nie wjechałem bez pytania i na chama. Nie uwierzyła mi i powiedziała, że mam się stamtąd zabierać. Na koniec dodała, że urodziny miasta Gdynia to chyba nie jest miejsce dla auta, które nazywa się Gnojowóz i zasugerowała, że powinienem opuścić imprezę.
Powiedziałem, że w tej sytuacji wyjadę poza bramki. Spytałem też jakie stowarzyszenie/organizację reprezentuje żebym wiedział kto mnie wygania. Podała nazwę Classic Moto Story. Powiedziałem jej, że przyjechałem zrobić relację z ich spotu i opiszę wszystko na blogu. Od razu odpowiedziała „..Pan jest Nowotarska Zakopane?” Odpowiedziałem, że tak, ale akurat teraz mieszkam w Sopocie. Odchodząc powiedziała mi, że mogę sobie pisać o nich co tylko chce i że ją to nie interesuje. Wnioskuję z tego, że zrobiła to złośliwie.
Żeby nie było, nie rozpaczam jakoś specjalnie. Nic na siłę. Nie wszyscy muszą mnie lubić. Szkoda jednak, bo przytoczone stowarzyszenie podobno wywodzi się z Sopotu, który tak kocham.
Nigdy nikt nie wyprosił mnie ze swojego zlotu, spotu czy czegokolwiek. Przeciwnie, zawsze byłem mile widziany i organizatorzy cieszyli się, że odwiedziłem ich imprezę.
Spytałem znajomych o to stowarzyszenie. Nikt nie mógł uwierzyć, że wyprosili mnie z wystawy i sugerowali usunięcie auta ze Skweru. Gdyby było inaczej to bym teraz się nie rozpisywał..
Teraz trzy pytania:
– czy miała rację wypraszając mnie z wystawy i sugerując opuszczenie całej imprezy?
– czy nazwa Gnojowóz jest aż tak kontrowersyjna, że powinienem uważać gdzie się nim pojawiam, żeby nikogo nie urazić?
– czy powinienem był opuścić nie tylko wystawę aut ale w ogóle usunąć auto ze Skweru żeby nie obrażać miasta Gdynia?
3 comments on “90lecie miasta Gdynia wystawa aut Classic Moto Story Skwer Kościuszki 28.08.2016”
Preceny
Ale jaja, nigdy bym nie pomyślał :O
Paweł Gawroński
Jak narazie wszyscy są zdiwieni..
Zrobiła to złośliwie, nie mam wątpliwości.
Sibi
Bo to zła kobieta była…
A tak na poważnie to ciekawe jakie stanowisko ma w tym stowarzyszeniu, może by ją z tamtąd wyprosić… ;)