Basia i ja kochamy polskie morze. Dużą frajdę sprawia nam patrzenie na wodę i statki. Dziadek żony Barbary pływał, więc tematy morskie są czesto poruszane przy rodzinnych posiadówkach. No i fajnie! :)
Nie jest łatwo znaleźć miejscówkę, która oferuje piękne widoki i nie jest przeładowana turystami i związanym z nimi hałasem. Jednym z takich miejsc jest Dworzec Morski w Gdyni. Dojechać tam łatwo. Zjeżdżając w dół Świętojańską nie skręcamy w prawo na Skwer Kościuszki, tylko jedziemy dalej prosto. Najlepiej oczywiście wieczorem, kiedy jest najmniej ludzi. Obecnie we frontowej części budynku dworca działa Muzeum Emigracji.
Większość z Was pewnie słyszała o polskim statku „Batory”. Należy jednak odróżnić MS „Batory” od TSS „Stefan Batory”.
MS „Batory” wraz z bliźniaczym MS „Piłsudski” stały się pływającymi salonami. Czołowi polscy artyści zaprojektowali nie tylko wnętrza, ale też detale jak zastawa stołowa czy popielniczki. MS „Piłsudski” zatonął w 1939r po wypłynięciu z Newcastle do Australii. Przyczyna zatonięcia nie jest znana.
MS „Batory” pływał od „przedwojny” do 1968r, po czym do 1970r pełnił funkcję hulku hotelowego. Mimo protestów wielu miłośników morza, został sprzedany stoczni w Hongkongu, gdzie został zezłomowany. Zastąpił go nowocześniejszy(choć nie fabrycznie nowy) TSS „Stefan Batory”.
Warto wspomnieć, że TSS „Stefan Batory” przez ostatnie lata służby był jedynym i ostatnim turbinowym parowcem na Atlantyku.
Na jego pokładzie nakręcono wiele filmów fabularnych, jak choćby „Kochaj albo rzuć” z Pawlakiem i Kargulem. Był utrzymywany w świetnej kondycji i zawsze obsadzany najlepszą załogą. Traktowany był jako ambasador polskiej kultury na świecie.
Ostatni rejs do Nowego Jorku odbył w 1976r. Z uwagi na zaostrzone amerykańskie przepisy o ochronie środowiska, docelowym portem po drugiej stronie Atlantyku stał się wtedy Montreal w Kanadzie.
Po zakończeniu służby w 1988r, sprzedano go przedsiębiorstwu greckiemu, które skróciło jego nazwę do TSS „Stefan”. Następnie służył w Szwecji jako hotel dla uchodźców w mieście Gothenberg. Zezłomowano go w 2000r. w tureckiej stoczni w Aliaga.
Uwielbiamy to miejsce. Spójrzcie jakie widoki zastaniecie na miejscu!
Po drodze, przy rondzie, będziecie mijać schron przeciwlotniczy. Powstał w 1943r i jako jedyny w Europie jest gotowości eksploatacyjnej. Obecnie służy jako strzelnica sportowa.
Wracając nie mogłem się powstrzymać przed zrobieniem zdjęcia na tym moście. Akcja trochę niebezpieczna przez wzniesienie i zakręt. Na szczęście, kolejny raz się udało :) Foty, moim zdaniem, czaderskie! Sami spójrzcie.