Peugeot RCZ z przednim napędem i kopciuchem pod maską. Nie brzmi sportowo, nie? Z drugiej strony patrząc przyjazny dla oszczędnych dziewczyn :) huehueueh. Poważnie jednak pisząc, to jest odpowiednio twardy do bezpiecznego dziczenia po mieście, a dizel pod maską pozwala mieć w dupie ecodrivingi i inne debilizmy. Dodatkowo, ten motor wydaje się mocniejszy niż na papierze(katalogowo 163KM) i nie przypomina o sobie drganiami i klekotem we wnętrzu. Tak w ogóle, to zawsze myślałem, że w tym aucie są większe silniki i dopiero Michał wyprowadził mnie z błędu. Nawet najmocniejsza wersja ma pod maską benzynowe 1.6.
Nadwozie zaprojektowane efektownie, całość jest spójna i nie wk@#$%a oka :) Przód mógłby być może bardziej agresywny, ale tył to prawdziwe dzieło sztuki, a wysuwany spojler daje namiastkę jazdy supersamochodem.
Całe wnętrze jest efektowne, ale pozycja za kierownicą nie do końca pode mnie – za krótkie siedzisko i niewystarczająca regulacja foteli i kierownicy(spłaszczonej na dole!). Dach z czarną podsufitką wisi nisko nad głową(i dobrze), a w lusterakch bocznych cieszą oko napompowane tylne błotniki.
Podsumowując. Auto efektowne i mocno przyciągające wzrok, a przy spalaniu 7l/100km pozwala pokonać trasę Gdańsk-Zakopane w 7h :)
Na zdjęcia wybraliśmy się zaraz po pysznym kacśniadaniu w Toscanie. Objechaliśmy standardowe miejscówki. Pojechaliśmy bez dziewczyn, bo na tylnych siedzonkach to se można co najwyżej kurtkę położyć. Na samym dole film z przejażdżki.
Poniżej film z przejażdżki: