Sarnia Skała, 29.06.2016.

Zakopane Sarnia Skała

Dziś zabieramy Was na Sarnią Skałę! Obiecaliśmy Wam to przy okazji jednego z ostatnich wpisów – o spacerze w Dolinę Strążyską.
To kolejna propozycja dla osób chcących zasmakować w górskich wędrówkach, a niekoniecznie mających na tym polu duże doświadczenie.
Sarnia Skała nie jest na pewno atrakcyjnym celem dla wprawionych taterników, zresztą Ci jak sądzę, nie u nas szukają inspiracji do letnich spacerów po górach 🙂 Nasze propozycje to w pierwszej kolejności miejsca dostępne dla przeciętnych turystów tzn. osiągalne dla większości, bez konieczności posiadania jakichś specjalnych umiejętności czy sprzętu.

Sarnia Skała to niewysoki szczyt położony właśnie między Doliną Strążyską, a sąsiadującą Doliną Białego. Stanowi doskonały punkt widokowy z jednej strony na Giewont, z drugiej natomiast na Zakopane.
My proponujemy rozpocząć swoją wędrówkę od strony Doliny Białego – tu najszybciej i najprzyjemniej będzie Wam dotrzeć z Nowotarskiej. Wejście do Doliny Białego znajdziecie w bliskiej odległości od Wielkiej Krokwi. Możecie też wejść na Drogę pod Reglami, od strony Hotelu Belveder, poniekąd na skróty, przez las.

SONY DSC
Początek trasy. Dolina Białego.
SONY DSC
Początek trasy. Dolina Białego.

Droga na szczyt jest wyjątkowo urokliwa. Prowadzi wzdłuż Białego Potoku, gdzieniegdzie przecinanego drewnianymi mostkami, na które wejdziecie bez strachu – konstrukcja wydaje się za każdym razem bardzo solidna 🙂
Dodatkowo większość trasy przechodzimy zostając w cieniu drzew, dlatego jest to dobry cel na ciepły, a nawet upalny dzień – chłód bijący od potoku daje dodatkowe, czasem bardzo potrzebne, orzeźwienie 🙂

SONY DSC
Początek Doliny Strążyskiej.

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC
Czerwona Przełęcz. Tu możecie odpocząć przed ostatnim odcinkiem trasy.
SONY DSC
My odpoczywaliśmy :)

Podczas wspinaczki na górę, spotkacie miejsca o mniejszym i większym nachyleniu. Naszym zdaniem jednak do pokonania dla każdego zdrowego człowieka. Tempo wędrówki może spadać na stromych odcinkach – zdarzają się bowiem podejścia bardziej wymagające.
Cały szlak jest raczej kamienisto – korzenny. To znaczy, że droga bywa bardzo śliska. Musicie pamiętać, że w przypadku tej wycieczki nie może być mowy o żadnych kompromisach odzieżowych. Mam tu na myśli przede wszystkim właściwe obuwie. Będziemy to powtarzać jak mantrę, przy okazji każdego wpisu! W górach nadal spotyka się osoby, wyruszające na szczyt w sandałach lub klapkach, i nierzadko z dzieckiem na barana…. Chyba nie musimy nikomu tłumaczyć, że to jest po prostu głupie i nieodpowiedzialne 🙂
A skoro o dzieciach mowa… Wózek nie wjedzie (chyba, że go wniesiecie – to się zdarza! Widzieliśmy na własne oczy!). W grę wchodzi właściwie jedynie nosidło, ewentualnie własne dziecięce nogi. O ile mamy do czynienia z dzieckiem przynajmniej 5-6 letnim (i to lubiącym takie atrakcje). Tak to oceniam, biorąc pod uwagę przewyższenia na trasie, ale również rodzaj nawierzchni, którą musimy pokonać.

W tym miejscu wielu może powie: ” bzdury, mój 3 latek samodzielnie doszedł na Sarnią i świetnie się przy tym bawił”… Nie twierdzę, że to niemożliwe. Moje zdanie jest jednak takie, że łatwo stracić frajdę z wyjścia, martwiąc się całą drogę o bezpieczeństwo dziecka i nie spuszczając go ze sznurka. Jeśli przewidujecie, że Wasz maluch wytrwa do końca w nosidle to GO! Jeśli wiecie natomiast, że będzie chciał co jakiś czas pobiegać – dajcie sobie spokój i idźcie na Morskie Oko albo w jakąś Dolinkę. Oszczędzicie sobie nerwów 🙂

Wróćmy jednak na szlak… Po drodze spotkacie wiele miejsc przygotowanych do odpoczynku turystów. Największy taki ‚plac’ z drewnianymi ławami to Czerwona Przełęcz. Dobre miejsce aby przysiąść na chwilę i uzupełnić płyny przed ujrzeniem pięknych krajobrazów. Zostaje Wam stąd już krótka prosta do celu. Potrzebujecie jeszcze ok.10 min aby dotrzeć na Sarnią Skałę. Ostatnie metry na szczyt to już wspinaczka po skale. Po tym nie pozostaje już nic, tylko zachwyt!

SONY DSC
Ostatni 10 minutowy odcinek.
SONY DSC
Ostatni 10 minutowy odcinek.
SONY DSC
Ostatni 10 minutowy odcinek.
SONY DSC
Ostatni 10 minutowy odcinek.
SONY DSC
Ostatni 10 minutowy odcinek.
SONY DSC
Ostatnie metry.
SONY DSC
Giewont na wyciągnięcie ręki.
SONY DSC
Zakopane jak na dłoni.
SONY DSC
Uśmiech i satysfakcja :)
SONY DSC
Bez problemu znajdziecie miejsce siedzące :)

SONY DSC

Nasza propozycja drogi powrotnej, do zejście do Doliny Strążyskiej. Będzie równie pięknie, a jednak nieco zmienicie widoki. Wybierając taki wariant, zejdziecie kamiennymi schodami i to może być niezły wycisk dla Waszych kolan 🙂 Jest to opcja ok. 30min ciągłego schodzenia po mokrych skałach i korzeniach. Na takim terenie być może przydatne byłyby kije trekkingowe? Musimy to sprawdzić.

SONY DSC
Droga w dół.
SONY DSC
Droga w dół. Kilka opcji do wyboru.
SONY DSC
Droga w dół. Dość stromo i ślisko.
SONY DSC
Początek trasy Polana Strążyska – Wodospad Siklawica.
SONY DSC
W drodze pod Siklawicę.
SONY DSC
W drodze pod Siklawicę.
SONY DSC
W drodze pod Siklawicę.
SONY DSC
Az chce się wejść..
SONY DSC
Wodospad Siklawica.
SONY DSC
Polana Strążyska.
SONY DSC
Polana Strążyska.
SONY DSC
Droga w dół Doiną Strążyską.

Zachęcamy do wyprawy każdego, szczególnie początkującego, piechura. Spodoba Wam się i będziecie chcieli więcej! 🙂

Udostępnij!

Leave Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.