Nie musimy chyba nikomu mówić, że jesteśmy ogromnymi fanami tego miejsca. Było już o śniadaniach, dlatego teraz nie będzie zaskoczeniem jeśli pochwalimy dania bardziej obiadowo-kolacyjne… Gdzie? Oczywiście w Villa Toscana.
Nasz entuzjazm w stosunku do tej restauracji zapewne wynika stąd, że nie dość, że zlokalizowana jest niemal pod domem (w pobliżu naszych apartamentów), to jeszcze serwuje bajeczne jedzenie, a do tego pozwala cieszyć się ciepłym wnętrzem i pięknymi górskimi widokami. Czy można chcieć więcej?
Villa Toscana to miejsce przyjazne rodzinom z dziećmi. W moim odczuciu, to w ostatnim czasie nadużywane określenie, wręcz slogan. Według mnie, często nie oddające żadnej treści poza zwykłą tolerancją na dzieci w danym lokalu. W Toscanie jednak, rzeczywiście pomyślano o kilku udogodnieniach zarówno dla najmłodszych, jak również dla ich rodziców, a co najciekawsze, także dla bezdzietnej części klientów, którzy nie pozostają skazani na towarzystwo rozbieganych maluchów, decydując się np. na romantyczną kolację w blasku świec
‚Strefa dla dzieci’ została umieszczona w takiej części lokalu, aby nie absorbować uwagi pozostałych klientów. Pomyślano również o przygotowaniu karty dla najmłodszych gości. Znajdziecie tu kilka klasycznych propozycji jak rosół czy makaron z sosem pomidorowym. My jednak zachęcamy do próbowania innych smakowitości z karty. Nie ograniczajmy naszych dzieci do jedzenia w restauracjach tylko frytek i rosołu! To taki często spotykany rodzicielski nawyk…
Moją szczególną uwagę natomiast zwróciła łazienka. To chyba jedyne takie miejsce w Zakopanem, gdzie pomyślano już nie tylko o konieczności wstawienia przewijaka do toalety, ale również o wyposażeniu go w nawilżone chusteczki, dodatkowe podkłady higieniczne, a nawet pieluszki! Dla mnie hit Każdemu dziecku, a właściwie rodzicowi, zdarzyć się może przecież jakaś nieprzewidziana awaria. Zdarzyć się również może, że wyjdziecie z domu zapominając o najważniejszym dziecinnym bagażu – torbie ze wszystkimi zapasowymi, higienicznymi bambetlami! Villa Toscana ratuje nawet takie sytuacje! A to takie proste…
O przemiłej, profesjonalnej obsłudze pisałam już we wcześniejszym – śniadaniowym poście, ale nie mogę o tym nie przypomnieć! Ta ekipa nigdy nas nie rozczarowała. Jak do tej pory każde nasze nawet nietypowe życzenie, udawało się spełnić. Wszyscy kelnerzy to ludzie charakteryzujący się wysoką kulturą osobistą, co wcale nie jest takie oczywiste w zakopiańskim restauracyjnym światku. Nie spotkaliśmy się tu z niczym innym jak tylko z profesjonalizmem, życzliwością i szerokim uśmiechem ze strony kelnerów. Nigdy nie zdarzyło się, abyśmy oczekiwali przesadnie długo na podanie karty, odebranie zamówienia czy przygotowanie dań. Obsługa przebiega zawsze w bardzo miłej atmosferze.
Villa Toscana to idealne miejsce nie tylko na codzienny obiad z rodziną czy wyjątkową uroczystą kolację we dwoje. To również świetne miejsce aby spotkać się z większą grupą znajomych. Nie raz testowaliśmy taki wariant i zawsze wychodziliśmy zadowoleni.
Poza piękną salą wewnątrz lokalu, do dyspozycji gości jest również ogromny taras, bezpośrednio sąsiadujący z Równią Krupową (tzn. z dużą zieloną łąką!), z którego jak na dłoni widać śpiącego rycerza (oczywiście o ile pogoda na to pozwoli).
Istnieje spore prawdopodobieństwo, że po zajęciu jednego z ustawionych tu leżaków nieprędko go zwolnicie, a Wasze dzieci niechętnie zejdą z ustawionej na placu zabaw zjeżdżalni. Uwierzcie nam…
Villa Toscana nie jest typową regionalną restauracją. Chociaż architektonicznie budynek pasuje idealnie do swojego otoczenia. Restauracja powstała na bazie starego budynku, charakterystycznego dla tego regionu.
Wygląd wnętrza nie odstaje od pięknej fasady. Duża ilość drewna pozwala nam czuć się jak w nowoczesnej góralskiej chacie.
Menu również nie nawiązuje do tradycyjnej góralskiej kuchni. Bliżej mu do kuchni włoskiej. Zjecie tu pyszną wypiekaną w piecu opalanym drewnem pizzę, ale na tym oczywiście nie koniec!
Swoje dania wybierać możecie spośród różnych rodzajów mięs, makaronów, znajdzie się również ryba, a do tego oferowany jest bogaty wybór włoskich win, pyszna kawa i co najważniejsze obłędne desery… Mus chałwowy i fondant czekoladowy to moi faworyci! Bez zjedzenia któregoś z nich, wizyta w Toscanie w ogóle się nie liczy